Jak się ratować - choroba morska i niebezpieczeństwo?

Choroba morska to dolegliwość najczęściej występująca podczas rejsów morskich.
Choroba morska to dolegliwość najczęściej występująca podczas rejsów morskich. Nie dość, że rozbija człowieka psychicznie, to fizycznie na skutek wymiotów prowadzi do odwodnienia organizmu. Jak sobie radzić z chorobą morską?
/ 26.08.2010 14:10
Choroba morska to dolegliwość najczęściej występująca podczas rejsów morskich.

Twój mózg rejestruje sprzeczne bodźce

Choroba morska najczęściej dopada żeglarza, gdy przebywa on pod pokładem. Jego mózg rejestruje wówczas sprzeczne bodźce. Z jednej strony nieruchome wnętrze kajuty daje wrażenie bezruchu, a z drugiej – błędnik, odczuwając kołysanie łodzi, otrzymuje ciągłe sygnały ruchu. Osoby, które są oswojone z bujaniem doświadczają dyskomfortu związanego z tą dolegliwością znacznie rzadziej i w trudniejszych warunkach "meteo".

Tradycyjny "aviomarin" miej pod ręką, albo... imbir

Zapobiegawczo, można zażyć jeden z dostępnych środków, takich jak Aviomarin, które powstrzymują i/lub zapobiegają mdłościom, zawrotom głowy czy wymiotom. Innym znanym środkiem na chorobę morską jest imbir, który poprawia samopoczucie i działa przeciwwymiotnie.

Czasem sprawdza się także naturalny olejek miętowy, którego jedna kropla pod nosem zapobiega zawrotom głowy i skurczom żołądka.

Co gdy dopadną nas już mdłości i bóle głowy?

Gdy już dopadną nas mdłości i bóle głowy najlepszym rozwiązaniem jest wyjście na pokład i zajęcie się lekką, absorbującą czynnością. Pomoże zjedzenie lekko kwaskowatych owoców (np. jabłek lub pomarańczy) i wypicie jak największej ilości wody. Warto także dostarczyć organizmowi trochę soli w postaci lekkich, słonych przekąsek. Natomiast zdecydowanie należy unikać ciężkich i tłustych potraw o silnym aromacie!

Jak przetrwać na morzu?

Umiejętność przetrwania na morzu jest jedną z najważniejszych u każdego żeglarza. Bywa i tak, że opuszczenie jachtu jest bezpieczniejsze niż pozostanie na pokładzie. Tratwa ratunkowa, a nawet turystyczny ponton, jest zawsze lepszym rozwiązaniem niż przebywanie w wodzie. Organizm bardzo szybko traci bowiem ciepło i może dojść do hipotermii.

Polecamy: Jak się odnaleźć na pokładzie - pierwsze kroki pod żaglami

Tratwa ratunkowa

Na tratwie z reguły znajduje się pitna woda, a niekiedy też pojemniki i środki do odsalania wody. Jeśli akcja ratunkowa się przeciąga, bo np. przed opuszczeniem jachtu nie zdołaliśmy przez radio podać informacji o naszej sytuacji, możemy spędzić na tratwie ratunkowej całkiem sporo czasu, a największym zagrożeniem staje się wówczas odwodnienie.

Przeczytaj: Kto i jak może prowadzić jachty żaglowe?

Nie pij słonej wody!

Koniecznie pamiętajmy, że zdecydowanie, pod żadnym pozorem, nie wolno nam pić wody słonej, bo powoduje to dalsze odwodnienie organizmu.

Sprawdzona metoda odsalania wody jest relatywnie prosta: potrzebujemy dwa naczynia różnej wielkości i kawałek foli. Umieszczamy pojemnik jeden w drugim, do większego nalawszy wcześniej słoną wodę. Całość przykrywamy folią, obciążając ją lekko jakimś przedmiotem. Po kilku godzinach możemy się cieszyć słodką wodą skroploną w mniejszym naczyniu, i to bez chemicznych uzdatniaczy!

Redakcja poleca

REKLAMA