Wyprawy rowerowe – spanie „na dziko” w Norwegii

Gdy podróżujemy rowerem, musimy znajdować odpowiednie miejsca na nocleg. Jak zorganizować je w Norwegii, gdy chcemy spać „na dziko”, pod namiotem?
/ 15.07.2015 09:37

Nocleg na plaży

Rowerem przez Norwegię

W Norwegii, Szwecji i Finlandii spanie na dziko w namiocie jest całkowicie dozwolone, a wręcz obowiązuje prawo do swobodnego korzystania z natury, tzw. Allemannsretten. Mówi o tym, że człowiek jest integralną częścią przyrody, dlatego powinien mieć do niej nieograniczony dostęp. Prawem tym objęte są zarówno tereny państwowe, jak i prywatne.

Środowisko naturalne jest dla Norwegów bardzo ważne, dlatego pamiętajmy, że w trakcie naszego pobytu w Skandynawii jesteśmy tam tylko gośćmi, dlatego pozostawmy przyrodę w stanie takim, jak ją zastaliśmy. Allemannsretten to troska o przyrodę, dlatego pamiętajcie o kilku zasadach korzystania z tego przywileju – tak, aby nasza wizyta pozostała praktycznie niezauważona.

Namiot rozbijacie minimum 150 m od najbliższego zabudowania; po 2 dniach należy uzyskać zgodę właściciela terenu, chyba że chcemy spędzić noc w górach lub na odległych obszarach, wtedy nie potrzebujemy takiej zgody.

W tym tekście opiszemy, jak to jest w Norwegii, ponieważ właśnie do tego kraju jeździmy najczęściej i właśnie ten kraj jest w kręgu naszego zainteresowania. Zakładamy, że macie już zarys trasy, podzielony na pewne odcinki jakie będziecie przemierzać na swoich rowerach.

Trasa powinna być tak podzielona w sposób taki, który umożliwi wam dotarcie na koniec dnia do miejsca gdzie jest woda (morze, jezioro) – to jest najważniejsze.

nocleg "na dziko" w Norwegii

Jak szukać miejsca na namiot?

Można na prywatnej posesji, można na polu z dala od zabudowań. Wszystko zależy od „chemii” danego miejsca, intuicji i szczęścia, jakie wam towarzyszy. Trzeba myśleć, analizować i umieć dostrzec fajne miejsce po drugiej stronie jeziora! Nie tylko na spanie, ale na przystanek obiadowy czy relaks… Czasem trzeba gdzieś zboczyć z głównej drogi, zejść z roweru, zbliżyć się do linii brzegowej albo zostawić rower na górze i sprawdzić miejsce na samym dole.

Zwróćcie uwagę na podłoże – w Norwegii bywa dość twarde, więc wbijanie śledzi może być uciążliwe. Domki rybackie które przy brzegu stoją i czekają, często opuszczone, bez nikogo, to miejsca idealne na rozbicie namiotu.

Zobacz też: Jak wybrać rower dla dziecka?

Nocleg nad fiordem

Spanie nad jeziorem

Przede wszystkim Norwegia to spektakularne krajobrazy, których chcemy mieć w głowie jak najwięcej, dlatego nie rozbijamy namiotu „byle gdzie” szukamy odpowiedniego miejsca, tak długo aż znajdziemy, a rano przyjemny widok nas obudzi... :) Warto pamiętać, że noce są białe i pozwalają na jazdę do późna. Stosowałyśmy tę taktykę, nie tylko z powodu wyszukania odpowiedniego miejsca, a przede wszystkim z powodu upałów, które panowały w ciągu dnia, więc do jazdy wykorzystywałyśmy późny wieczór – polecamy to doświadczenie.  

Priorytetem do rozbicia naszego obozu był zawsze dostęp do wody. Nocleg nad jeziorem oznacza słodką wodę, doskonałą do spożycia i umycia się :) W Norwegii, szczególnie na południu, mało jest obszarów tzw. niczyich, zwykle ziemia należy do kogoś, więc jeśli wasze znalezione miejsce ewidentnie należy do domu obok, przed wkroczeniem zwyczajnie zapytajcie o możliwość rozbicia namiotu. Możecie też spotkać szlaban zrobiony ze sznurka, z tabliczką PRIVATE, a obok dom... co robić, gdy tu tak pięknie i to ostania działka nad jeziorem, .idealna na wasz namiot, a pora dość późna, by pukać do właścicieli? Jak macie odwagę, to wchodzicie i już :) my mamy :) Rano witacie gospodarzy i wszystko OK!

Norwegowie to zdecydowanie uczynni obywatele, nie dość, że pozwolą się rozbić albo wskażą miejsce u sąsiada, który właśnie jest na wakacjach, to w bonusie możesz dostać rybę i ziemniaki na grilla :) Tam wszystko jest możliwe. Nie bójcie się pytać, nie wstydźcie prosić. Trzeba się wyzbyć uczucia obciachu.

Spanie w namiocie na plaży

Zdecydowanie polecamy, ale taka plaża musi być po prostu karaibska :) Udało nam się taką znaleźć w Maloy. Polecamy i wam, co prawda jest tam kemping, ale trzy namioty na krzyż i odbiega swoją naturalnością od typowych skupisk.

Jeśli uda wam się znaleźć totalnie dziką plażę, to rozbijanie namiotu proponujemy wieczorem, gdy już plażowicze pójdą do domu. Jeden nocleg plażowy zapadł mi ogromnie w pamięć, ponieważ obawiałam się przypływu w nocy, bezustannie rysował się w myślach czarny scenariusz… Nie dałam rady, przeniosłam namiot piętro wyżej :)

Spanie nad morzem

Fantastyczne uczucie :) Jednak, zapomnijcie o kąpieli, wybrzeże zwykle skaliste, powyżej wzniesienie, na którym można rozbić namiot. Oczywiście trafia się łagodne zejście, ale to rzadkość. Idealną opcją są porty, te malutkie. Macie tam infrastrukturę sanitarną i pomost z którego złowicie rybę! Na zwykły sznurek…

Reasumując: szukajcie aż znajdziecie :) Norwegia warta grzechu! Powodzenia!

Zobacz też: Jak wybrać idealny rodzaj roweru?

Redakcja poleca

REKLAMA